Kategorie
Bez kategorii

FATIMA – CEL PIELGRZYMEK

W porównaniu z innymi sanktuariami maryjnymi w Europie i na świecie, sanktuarium fatimskie zasługuje na szczególną uwagę pielgrzymów, będąc wymarzonym miejscem skupienia i modlitwy, których nie zakłóca zgiełk turystyczny i handlowy. Santuário de Nossa Senhora de Fátima (Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej) powstało w miejscu sześciu objawień, w których Matka Boża przekazała Pastuszkom trzy tajemnice fatimskie od 13 maja do 13 października 1917 roku. Położone jest w okolicy zwanej Cova da Iria, w prowincji Extremadura – 120 km od Lizbony i 180 km od Porto, dwóch największych miast Portugalii. Należy do diecezji Leiria-Fátima i parafii fatimskiej.

Szczególny urok sanktuarium fatimskiego, jednego z najważniejszych sanktuariów maryjnych świata, polega na głęboko religijnej atmosferze, uczynności tamtejszych służb porządkowych i znakomitej organizacji, która zapewnia pielgrzymom komfort niezbędny do modlitwy, zgłębiania tajemnic objawionych, a często także do odbywania pokuty.

Przestrzeń sanktuarium wypełnia ogromny Plac Piusa XII (Praça Pio XII), którego powierzchnia jest dwukrotnie większa od placu watykańskiego. Powiada się, że może on pomieścić milion osób. Nazwę swoją zawdzięcza on konsekracji Bazyliki fatimskiej, dokonanej w 1953 roku przez Piusa XII.

W obrębie placu mieści się szereg budowli, z których najważniejszą jest oczywiście Kaplica Objawień (Capelinha das Aparições), gdzie umieszczono figurę Matki Bożej Fatimskiej. To tu właśnie odbywają się główne nabożeństwa i stąd także wyrusza codziennie późnym wieczorem procesja ze świecami, niosąc figurę i śpiewając pieśni w różnych językach. Przyjmuje się, że figura stoi dokładnie w miejscu, w którym Matka Boża objawiała się trojgu Pastuszkom – Łucji Dos Santos oraz Franciszkowi i Hiacyncie Marto trzynastego dnia maja, czerwca, lipca, września i października. Nieopodal kaplicy znajduje się wielki dąb korkowy (Azinheira Grande), będący świadkiem tych wydarzeń.

Niemal w środku placu, naprzeciw frontu kaplicy wzniesiono postument Świętego Serca Jezusa (Sagrado Coração de Jesus), zwrócony ku Bazylice Matki Bożej Różańcowej (Basílica de Nossa Senhora del Rosário). Wzniesiono ją w latach 1928-1953 w stylu neobarokowym według projektu holenderskiego architekta, Gerarda Van Kriekena. Widoczna z daleka wieża Bazyliki wznosi się na wysokość 65 metrów i zwieńczona jest brązową koroną o wadze siedmiu ton oraz krzyżem. W prezbiterium świątyni spoczywają Pastuszkowie, błogosławieni Franciszek i Hiacynta, a także zmarła w 2005 r. Łucja. W głównym ołtarzu podziwiać można scenę objawień, a 15 bocznych kaplic reprezentuje piętnaście tajemnic Różańca. Szczególnie urokliwa jawi się kolumnada po obu stronach Bazyliki, przypominająca rozwarte ramiona, które obejmują część Placu Piusa XII. Pomiędzy dwustoma kolumnami rozmieszczono 14 stacji Drogi Krzyżowej, wykonanych z polichromowanej ceramiki. Kolumnadę wieńczy 17 figur świętych portugalskich, świętych fundatorów kongregacji religijnych i propagatorów kultu maryjnego. Dźwięk potężnych dzwonów w wieży roznosi się po całej okolicy, wzywając na nabożeństwa i wieczorną procesję.

Po przeciwnej stronie Placu Piusa XII widnieje Wielki Krzyż (Cruz Alta) o wysokości 34 metrów, wykonany ze stali przez Roberta Schada z Niemiec. Tuż za nim całą niemal tylną przestrzeń placu wypełnia ogromna sylwetka Kościoła Trójcy Przenajświętszej (Igreja da Santíssima Trinidade), wybudowanej według projektu greckiego architekta, Alexandrosa Tombazisa. Budowę kościoła rozpoczęto w roku 2004, a 12 października 2007 roku został on poświęcony przez legata papieża Benedykta XVI na uroczystości obchodów dziewięćdziesiątej rocznicy objawień. Kościół wybudowano gwoli powiększenia niewystarczającej przestrzeni sakralnej Bazyliki, umożliwiając tym samym odprawianie nabożeństw z udziałem wielkiej ilości wiernych. Nowy kościół ma bowiem ponad osiem i pół tysiąca miejsc siedzących. Jego biała bryła ma kształt koła o średnicy 125 metrów i o wysokości 18 metrów. Ciekawym elementem ikonografii zewnętrznej są brązowe drzwi główne, poświęcone Chrystusowi, a także boczne drzwi św. Filipa, poświęcone dwunastu Apostołom. W przedniej części ołtarza umieszczono fragment marmuru z grobu Apostoła Piotra w Bazylice Watykańskiej, podarowany sanktuarium przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Dodatkową atrakcję tej części sanktuarium stanowi tzw. Strefa Pojednania, umieszczona w podziemiach frontu kościoła Trójcy Przenajświętszej, gdzie znajduje się m. in. pięć kaplic i wiele konfesjonałów. Po czterech stronach kościoła umieszczono cztery pomniki, przedstawiające trzech papieży (Piusa XII, Pawła VI i Jana Pawła II) oraz biskupa diecezji Leiria.

Z nawiedzeniem sanktuarium fatimskiego związane jest zwyczajowo przejście Drogą Krzyżową i wizyta w wiosce Aljustrel, miejscu zamieszkania Pastuszków. Droga Krzyżowa (Via-Sacra) wiedzie przez 14 stacji upamiętniających Mękę Chrystusa; stacja 15 poświęcona jest Zmartwychwstaniu. Na końcu znajduje się Kalwaria (Calvário) – kaplica i wieńcząca ją postać Ukrzyżowanego. 14 stacji zostało ufundowanych w 1964 r. przez uchodźców węgierskich, a ostatnia – piętnasta – w roku 1992. Stąd fatimska Droga Krzyżowa zwana jest także Drogą Węgierską. Pomiędzy jej stacjami mieści się figura Matki Bożej z Valinhos, upamiętniająca czwarte objawienie z 19 sierpnia 1917 r.

Kategorie
Bez kategorii

CUD SŁOŃCA

13 października 1917 roku w Fatimie Matka Boża po raz szósty ukazała się trojgu portugalskim pastuszkom. Dzieciom towarzyszył ogromny tłum. Ludzie pobożni przyszli z nakazu sumienia, inni ze zwykłej ciekawości. Niektórzy znaleźli się tam z obowiązku służbowego. Trzy miesiące wcześniej Maryja zapowiedziała: W październiku powiem wam, kim jestem i czego chcę oraz dokonam cudu, który wszyscy zobaczą, aby uwierzyli. Wezwania Matki Bożej skierowane do ludzi oraz tajemnice, które otrzymały dzieci miały uzyskać potwierdzenie, które powinno przekonać każdego co do prawdziwości objawień. 

Historia Cudu Słońca

13 października 1917 r. w pobliżu Hiacynty, Franciszka i Łucji zgromadził się kilkudziesięciotysięczny tłum. Niektórzy szacują liczbę świadków cudu słońca w Fatimie na ponad 100 tys. ludzi. Nic dziwnego, że wysłane przez władze prześladujące Kościół oddziały wojskowe nie powstrzymały napierającego tłumu, który starał się dostać jak najbliżej pastuszków. 

W pewnym momencie dzieci jak przy poprzednich objawieniach dostrzegły błysk światła, po którym Matka Boża pojawiła się nad krzewem. Scenę rozmowy Maryi z dziećmi oraz sam cud słońca zwięźle opisał w swojej książce „Fatima – orędzie tragedii czy nadziei” Antonio A. Borelli:

ŁUCJA: Czego Pani sobie życzy ode mnie? 

MATKA BOŻA: Chcę ci powiedzieć, aby wybudowano tu kaplicę na moją cześć. Jestem Matką Bożą Różańcową. Odmawiajcie w dalszym ciągu codziennie Różaniec. Wojna się skończy, a żołnierze wkrótce wrócą do swoich domów. 

ŁUCJA: Miałam prosić Panią o wiele rzeczy, o uzdrowienie kilku chorych, nawrócenie niektórych grzeszników, etc. 

MATKA BOŻA: Jednych uzdrowię, innych nie. Trzeba, aby się poprawili i prosili o przebaczenie swoich grzechów. I ze smutnym wyrazem twarzy dodała: Niech nie obrażają więcej Boga naszego Pana, który już i tak jest bardzo obrażany. 

Następnie, rozchylając dłonie, Najświętsza Maryja Panna zaczęła odbijać się w słońcu, podczas gdy unosiła się, odbicie Jej światła cały czas padało na słońce. 

Wtedy to Łucja wykrzyknęła: Spójrzcie na słońce! 

Po tym jak Najświętsza Maryja Panna znikła w bezmiarze nieboskłonu, wizjonerzy byli świadkami trzech następujących scen: pierwsza z nich symbolizowała tajemnice radosne różańca, następna tajemnice bolesne, a ostatnia tajemnice chwalebne (tylko Łucja widziała te trzy sceny; Franciszek i Hiacynta widzieli tylko pierwszą z nich). 

Obok słońca zobaczyli pojawiającego się świętego Józefa z Dzieciątkiem Jezus oraz Matkę Bożą Różańcową. Była to Święta Rodzina. Maryja była ubrana w białe szaty i w niebieski płaszcz. Święty Józef także był ubrany na biało, natomiast Dzieciątko Jezus miało okrycie w jasnoczerwonym kolorze. Święty Józef pobłogosławił tłum wykonując trzykrotnie znak krzyża. Dzieciątko Jezus uczyniło to samo. Następna była wizja Matki Boskiej Bolesnej i Chrystusa Pana obarczonego cierpieniem w drodze na Kalwarię. Jezus pobłogosławił lud czyniąc znak krzyża. Matka Boża nie miała w piersi miecza. Łucja widziała jedynie górną część ciała Pana Jezusa. Ostatnia była chwalebna wizja Matki Bożej Karmelitańskiej, ukoronowanej na Królową Nieba i Ziemi oraz trzymającej w swych ramionach Dzieciątko Jezus. 

Podczas gdy obrazy te ukazywały się jeden po drugim oczom wizjonerów, wielki tłum złożony z kilkudziesięciu tysięcy osób był świadkiem cudu słońca. Podczas całego trwania objawienia padał deszcz. Przy końcu spotkania Łucji i Najświętszej Maryi Panny, w chwili gdy Maryja zaczęła się unosić, a dziewczynka wykrzyknęła słowa „Popatrzcie na słońce!”, chmury się rozpierzchły odsłaniając słońce, które wyglądało jak ogromny srebrny dysk. Lśniło tak intensywnie, jak jeszcze nigdy, lecz jego blask nie oślepiał. Trwało to tylko chwilę. Ta ogromna kula zaczęła jakby „tańczyć”. Słońce było jakby gigantycznym ognistym kołem, kręcącym się szybko. Zatrzymało się na jakiś czas, zanim znów zaczęło kręcić się wokół swojej osi z oszałamiającą prędkością. Następnie zaczęło przybierać różowy kolor na krawędziach i ślizgać po niebie, wirując i rozsypując czerwone snopy płomieni. Światło to odbijało się na ziemi, na drzewach i krzewach, a także na twarzach ludzi i na ich ubraniach, przyjmując świetliste różnobarwne odcienie. Trzykrotnie ożywiona szaleńczym ruchem kula ognia zaczęła drżeć i trząść się. Wydawało się, że opadając ruchem zygzakowatym spadnie na przerażony tłum. Wszystko to trwało około dziesięciu minut. Na końcu słońce wspięło się znów wijącym ruchem do punktu, z którego zaczęło opadać, na nowo przyjmując swój spokojny wygląd i odzyskując zwykłą jasność swego światła. 

Cykl objawień zakończył się. 

Wielu ludzi zauważyło, że ich ubrania przemoknięte deszczem, od razu wyschły. Cud słońca został także zaobserwowany przez wielu świadków znajdujących się poza miejscem objawień, w promieniu około czterdziestu kilometrów.

Kategorie
Bez kategorii

TAJEMNICE FATIMSKIE

Matka Boża podczas objawień w 1917 roku przekazała trojgu pastuszkom trzy tajemnice, zwane tajemnicami fatimskimi. Poniżej przedstawiamy ich treść spisaną przez siostrę Łucję.

Pierwsza część Tajemnicy: wizja piekła

Blask zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak przezroczyste rozżarzone do czerwoności węgle, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, wznoszone płomieniami, które wypełzały z nich samych wraz z kłębami dymu buchającymi na wszystkie strony, podobne do rozpryskujących się w wielkich pożarach iskier, chwiejne i lekkie. Wszystko to pośród jęków i wycia z bólu i rozpaczy, które przerażały i wywoływały dreszcz grozy. Demony wyróżniały się przerażającymi i ohydnymi kształtami zwierząt, strasznymi, nieznanymi, lecz przezroczystymi jak czarne rozżarzone węgle. 

Kategorie
Bez kategorii

OBJAWIENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

W chwili objawień Najświętszej Maryi Panny, Łucja de Jesus, Franciszek i Hiacynta Marto mieli po dziesięć, dziewięć i siedem lat. Cała trójka mieszkała w Aljustrel, w miejscu należącym do parafii fatimskiej. Objawienia miały miejsce na małym skrawku ziemi należącym do rodziców Łucji, nazywanym Cova da Iria, i znajdującym się dwa i pół kilometra od Fatimy na drodze do Leirii. Matka Boża ukazała się im na krzewie zwanym ilex, będącym karłowatą odmianą dębu, mierzącym nieco ponad metr wysokości.

Franciszek widział Maryję, lecz Jej nie słyszał. Hiacynta Ją widziała i słyszała. Łucja natomiast widziała, słyszała i rozmawiała z Nią. Objawienia miały miejsce około południa.

Pierwsze objawienie: 13 maja 1917 roku

W momencie, gdy uwaga trójki wizjonerów została przyciągnięta przez podwójny blask, podobny do błyskawic, bawili się w Cova da Iria. Później zobaczyli oni Matkę Boską na zielonym dębie. Była to, zgodnie z opisem siostry Łucji, Pani ubrana na biało, bardziej błyszcząca niż słońce, promieniejąca światłem czystszym i intensywniejszym od kryształowego pucharu z wodą, prześwietlonego promieniami słonecznymi. Jej nieopisanie piękna twarz nie była ani smutna, ani radosna, lecz poważna i malował się na niej wyraz łagodnego napomnienia. Miała dłonie złączone jakby w geście modlitwy, które opierały się na piersiach i które były zwrócone ku górze. Z jej prawej dłoni opadał różaniec. Jej szaty wydawały się całe utkane ze światła. Jej tunika była biała, tak jak
i płaszcz ze złotym rąbkiem, który okrywał głowę Maryi, opadając aż do jej stóp. Wizjonerzy byli tak blisko Matki Bożej – w odległości około półtora metra – że znajdowali się w poświacie, która Ją otaczała lub którą roztaczała wokół.
Rozmowa ich potoczyła się następująco:

MATKA BOŻA: Nie bójcie się, nie zrobię wam nic złego.
ŁUCJA: Skąd Pani jest?
MATKA BOŻA: Jestem z nieba (i wzniosła rękę wskazując na niebo).
ŁUCJA: A czego Pani ode mnie chce?
MATKA BOŻA: Przyszłam was prosić, abyście przychodzili tu przez sześć kolejnych miesięcy, trzynastego dnia, o tej samej godzinie. Potem powiem wam, kim jestem i czego chcę. Następnie powrócę tu jeszcze siódmy raz.
ŁUCJA: A ja też pójdę do nieba?
MATKA BOŻA: Tak, pójdziesz.
ŁUCJA: A Hiacynta?
MATKA BOŻA: Także.
ŁUCJA: A Franciszek?
MATKA BOŻA: Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców.
ŁUCJA: Czy Maria das Neves jest już w niebie?
MATKA BOŻA: Tak, jest.
ŁUCJA: A Amelia?
MATKA BOŻA: Będzie w czyśćcu do końca świata.
Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On zechce na was zesłać, jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany, oraz jako wyproszenie nawrócenia grzeszników?
ŁUCJA: Tak, chcemy.
MATKA BOŻA: A więc będziecie musieli wiele wycierpieć. Ale łaska Boża będzie waszą pociechą.
Wymawiając te ostatnie słowa (łaska Boża etc.), rozchyliła po raz pierwszy dłonie przekazując nam światło – bardzo intensywne, jakby odblask wychodzący z Jej dłoni, które przenikając przez nasze piersi do najgłębszych zakątków duszy, spowodowało, że widzieliśmy siebie w Bogu, który był tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym z luster. Wtedy pod wpływem jakiegoś wewnętrznego impulsu również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy z głębi duszy: O Przenajświętsza Trójco, uwielbiam Cię! Boże mój, Boże mój, kocham Cię w Przenajświętszym Sakramencie!
W chwilę później Matka Boża dodała:
– Odmawiajcie różaniec codziennie, abyście uprosili pokój dla świata i koniec wojny.
Następnie zaczęła się spokojnie unosić w kierunku wschodnim, aż zniknęła w nieskończonej dali. Światło, które Ją ot
aczało, jak gdyby torowało Jej drogę w gęstwinie gwiazd.